poniedziałek, 12 stycznia 2015

Jak to w końcu jest z tym kolarstwem?




źr. przegladsportowy.pl
Jeszcze rok temu nie miałbym najmniejszych wątpliwości: poza Tour de Pologne, automatycznie przywołującym przed oczy twarz Czesława Langa i szumnie reklamowanym jako „jeden z trzech wielkich Tourów” w świadomości przeciętnego Polaka praktycznie ono nie istniało. Wymienienie choćby kilku nazwisk naszych kolarzy było dla Kowalskiego z reguły zadaniem niemożliwym. Powoli zamierało też zainteresowanie szosą starszych pokoleń, pamiętających sukcesy Ryszarda Szurkowskiego czy Stanisława Szozdy. Rok 2014 zmienił jednak wszystko.


Wszystkich sukcesów naszych zawodników nie będę tutaj wymieniać, a tak naprawdę dwa największe każdy zna bardzo dobrze. Koszulka najlepszego górala Tour de France dla Rafała Majki i mistrzostwo świata Michała Kwiatkowskiego na nowo rozbudziły zainteresowanie kibiców. W pełni objawiło się to przy ogłoszeniu wyników plebiscytu „PS” i TVP na najlepszego sportowca roku, w którym Rafał zajął siódme miejsce a Michał wspiął się nawet na najniższy stopień podium. Już niedługo rozpocznie się kolejny sezon, w trakcie którego świadomość kibiców na temat występów, wyników i rywali naszych kolarzy powinna być znacznie większa.


Ja chciałem jednak zapytać: jakie jest obecnie miejsce kolarstwa w świadomości Polaków? Czy stoi ono na równi z dwoma najpopularniejszymi dotąd sportami: piłką nożną i siatkówką? Z pewnością nie. Nijak mu się także równać ze skokami czy biegami narciarskimi. Póki co, sukcesy naszych zawodników dopiero rozbudziły ponowne zainteresowanie. Ważne, by nie tylko je podtrzymać, ale i wzmocnić. 



Mało kto zdaje sobie w Polsce sprawę, że Tour de France to jedno z najchętniej oglądanych wydarzeń sportowych na świecie. Z całym szacunkiem dla naszych siatkarzy, ich sukces we wrześniowym czempionacie przeszedł w światowych mediach praktycznie bez echa. Dla porównania, wyczyny Rafała Majki śledził cały glob a pogoń Nibalego za Polakiem na pierwszym wygranym przez niego etapie była jednym z najciekawszych momentów całego wyścigu. Michał Kwiatkowski, po zdobyciu w kapitalnym, bez wątpienia najbardziej efektownym w ostatnich latach stylu, złotego medalu na mistrzostwach świata, doczekał się z kolei między innymi takiej okładki:


Choć niektórzy mogą przełknąć te słowa z dużą goryczą, to właśnie ci dwaj panowie, obok Agnieszki Radwańskiej i Roberta Lewandowskiego, mogą być niedługo najbardziej rozpoznawalnymi sportowcami z Polski. Niewykluczone, że dojdzie to tak absurdalnej sytuacji, że za granicami kraju oklaskiwać ich będzie więcej osób niż nad Wisłą. Jeżeli odpowiedzialni za rozwój i promocję kolarstwa w Polsce ludzie prześpią ten, niezwykle ważny, moment... lepiej nawet nie myśleć.

Zapraszam na Facebooka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz