źr. naszosie.pl |
Na papierze wygląda to bardziej niż dobrze: Stefan
Schumacher, mający na swoim koncie etapowe triumfy w Wielkiej Pętli i
hiszpańskiej Vuelcie; Grega Bole – znakomity Słoweniec, któremu po rozpadzie
Vacansoleil nie udało się znaleźć pracodawcy na szczeblu World Touru, co wcale
nie znaczy, że jego poziom do niego nie przystaje; znakomity „Dziadek” – Davide
Rebellin, który mimo upływu lat nadal zachwyca dyspozycją… A przecież jest
również Maciej Paterski, mający za sobą jeden z najbardziej udanych sezonów w
karierze, Marek Rutkiewicz i Sylwester Szmyd, chcący się odbudować po okresie
słabszej nieco jazdy czy wreszcie obiecujący Włoch Cristian Delle Stelle to
nazwiska, które gwarantują niepodzielną dominację na krajowym podwórku i
wysokie miejsca w wyścigach drugiej kategorii. Czy jednak ekipa z Polkowic
będzie w stanie rywalizować z ekipami najwyższego szczebla?
Giro di Italia, jeden z największych wyścigów w sezonie jest
głównym celem wielu znakomitych kolarzy. Swój udział w nim potwierdził już między
innymi Rigoberto Uran a całkiem możliwe, że na starcie włoskiej imprezy pojawią
się również Alejandro Valverde czy Bradley Wiggins. W tym roku w start w tej
imprezie mierzy również CCC Sprandi Polkowice. Na co mogłoby, po otrzymaniu
ewentualnego zaproszenia, liczyć? Do odpowiedzi na to pytanie konieczne jest
uzyskanie odpowiedzi na kilka innych pytań.
Przede wszystkim: kto może być liderem ekipy? Dla
43-letniego Rebellina trzytygodniowy wyścig mógłby być za dużym wyzwaniem, choć
na jego korzyść na pewno przemawia fakt, że jechałby w swojej ojczyźnie, gdzie
do dziś jest niezwykle popularny. Dyspozycja Schumachera jest dużą niewiadomą, lecz
wobec dopingowej przeszłości Niemca desygnowanie go na lidera mogłoby być
wizerunkowym strzałem w stopę. Sylwester Szmyd ma w nogach wiele
trzytygodniowych wyścigów, lecz wobec regresu, jaki notował w ostatnich latach
zagwozdką pozostaje, czy zdoła się jeszcze odbudować. Powierzenie roli lidera
Maciejowi Paterskiemu, który nie jest specjalistą od jazdy w wysokich górach
również wydaje się być dość ryzykowne.
Trzeba pamiętać, że wyścig to nie tylko lider ekipy, ale i
pomocnicy. W Grand Tourach (do których zalicza się obok Giro również TdF i
Vuelta a Espana) jeżdżą zespoły dziewięcioosobowe. Czy Piotr Wadecki dysponuje
potencjałem, pozwalającym na wystawienie silnego składu? Wyliczmy takich,
których doświadczenie i umiejętności predestynują do ścigania się przez trzy
tygodnie: Rebellin, Schumacher, Bole, Paterski, Rutkiewicz, Szmyd i…? No
właśnie. Utrzymanie tempa peletonu w trzecim tygodniu ścigania może być dla
niektórych kolarzy zadaniem zbyt trudnym.
Wreszcie trzecia rzecz: wyniki. Niej jest sztuką przejechać
trzytygodniowy wyścig, sztuką jest się w nim pokazać. Niemal pewnym jest, że
CCC Sprandi byłoby ekipą bardzo aktywną i często zaznaczałoby swoją obecność w
odjazdach. Pytanie, czy któryś z jego zawodników byłby w stanie powalczyć
przynajmniej o zwycięstwo etapowe. Na nie nie udzielę tutaj jednak odpowiedzi.
Jak widać, poza niewątpliwą nobilitacją, jaką byłby start w
Giro, CCC Sprandi Polkowice stanęłoby przed niewątpliwie trudnym dla siebie
zadaniem. Czy byłoby w stanie je udźwignąć?
Zapraszam na Facebooka!
Zapraszam na Facebooka!